środa, 19 marca 2014

Drive, perfekcyjnie piękny

Macie czasem tak, że jakaś piosenka utknęła Wam w głowie i nie możecie się od niej uwolnić przez bardzo długi czas? Ja ostatnio miałam tak z Kavisnky & Lovefoxxx - Nightcall po tym jak obejrzałam Drive.
Fabuła tego filmu z 2011 roku nie jest bardzo skomplikowana, w grę wchodzi miłość, wyścigi i mafia, jednak nie jest to jeden z tych kiczowatych obrazów. Drive (po raz setny powtórzę ten tytuł) to przede wszystkim ujęcia, kolorystyka i klimat. Od pierwszych minut nasze oczy wpadną w ten błogi stan zwany "zachwytem nad pięknem i estetyką". Każda synapsa będzie przetwarzać ten wspaniały widok i relaksować nasz mózg.

Ryan Gosling wciela się w postać bezimiennego bohatera, który zajmuje się dosłownie byciem kierowcą dla przestępców, dodatkowo gra w scenach kaskaderskich w filmach. Jest małomówny, nieufny i bezlitosny. Przez to, że zakochał się w niewłaściwej kobiecie wplątuje się mafijne porachunki i nie wiadomo czy sam wyjdzie z tego cało.
Dopełnieniem całości jest muzyka, oczywiście utwór Kavinskiego jest chyba najbardziej znany, ale polecam także resztę soundtracku.

Na zachętę polecam trailer
Miłego oglądania!

1 komentarz:

  1. Drive budzi we mnie ciepłe uczucia. Sama nie wiem dlaczego, bo nie uważam, że jest to film rewelacyjny. Coś w nim. Zapada w pamięć. Wizualnie ten film jest mistrzostwem świata. A muzycznie najbardziej na świecie kocham: https://www.youtube.com/watch?v=boFhHOjljs0

    OdpowiedzUsuń